FEMALE SERIAL KILLERS: Dorothea Puente – “Gospodyni Domu Śmierci”
Ta starsza pani w latach 80. prowadziła w Sacramento zabójczy dom opieki. Uśmiercała swoich lokatorów, a ciała zakopywała w ogródku. Dorothea Puente została skazana za dziewięć morderstw, choć prawdopodobnie dokonała co najmniej sześciu więcej. Ówczesne gazety nazwały ją złowrogo “Gospodynią Domu Śmierci”.
Dorothea Puente urodziła się w 1929 r. w hrabstwie San Bernardino w Kalifornii jako córka dwojga alkoholików. Rodzice od urodzenia się nad nią znęcali. Od kiedy tylko była w stanie samodzielnie się poruszać, musiała na własną rękę szukać jedzenia, aby nie głodować. Gdy miała cztery lata, zmarł jej ojciec, a dwa lata później matka. Puente trafiła do sierocińca, gdzie była podobno molestowana seksualnie. W późniejszym życiu kłamała na temat swojego dzieciństwa, mówiąc, że pochodzi z wielodzietnej, meksykańskiej rodziny.
Dzieciństwo zostawiło wyraźne piętno
W wieku 16 lat Puente po raz pierwszy wyszła za mąż, ale już po dwóch latach jej mąż zmarł na atak serca. Aby mieć za co żyć, próbowała fałszować czeki. W końcu została złapana i skazana na rok więzienia. Wkrótce po zwolnieniu zaszła w ciążę z ledwo znanym sobie mężczyzną i urodziła córeczkę, którą oddała do adopcji. W 1952 r. poślubiła Szweda Axela Johansona, z którym spędziła 14 brutalnych lat.
Puente nie miała łatwego życia, ale sama dokładała do tego swoją cegiełkę. W 1960 r. została aresztowana za prowadzenie domu publicznego pod przykrywką firmy księgowej. Trafiła na 90 dni do więzienia w hrabstwie Sacramento. Niedługo później mąż umieścił ją w szpitalu, rzekomo zniecierpliwiony jej ciągłym upijaniem się, kłamstwami, przestępczymi zachowaniami i próbami samobójczymi. Tam lekarze zdiagnozowali ją jako patologiczną kłamczynię z niestabilną osobowością.
Puente jeszcze kilka razy trafiała do aresztu, m.in. za włóczęgostwo. W końcu zaczęła stopniowo rezygnować z nielegalnych działań, gdy znalazła pracę jako pomoc pielęgniarska. Opiekowała się osobami niepełnosprawnymi i starszymi w prywatnych domach. W krótkim czasie zaczęła też zarządzać pensjonatami.
Pomocna i szanowana przestępczyni
W 1966 r. rozwiodła się z Johansenem i przybrała fałszywą tożsamość “Sharon Johansson”. Ukrywała swoją przestępczą przeszłość, sprawiając wrażenie miłej, chrześcijańskiej kobiety. Z czasem zaczęła być uważana za prawdziwego anioła stróża lokalnej społeczności.
Puente pomagała alkoholikom, bezdomnym i chorym psychicznie, organizując spotkania Anonimowych Alkoholików i pomagając im zapisać się na świadczenia z Ubezpieczeń Społecznych. Udzielała się także w organizacjach charytatywnych. W swoim otoczeniu była postrzegana jako szanowana i godna zaufania “starsza pani”.
Wkrótce poślubiła Roberto Puente, mężczyznę o 19 lat młodszego od siebie. Roberto miał problemy z wiernością, dlatego małżeństwo trwało tylko dwa lata. Puente po raz trzeci wyszła za mąż w 1976 r. za Pedro Montalvo. To również nie było udane małżeństwo. Montalvo nadużywał alkoholu i znęcał się fizycznie nad żoną.
Związek trwał tylko kilka miesięcy, a Puente zaczęła spędzać czas w lokalnych barach, szukając starszych mężczyzn, którzy pobierali zasiłki. Fałszowała ich podpisy i kradła pieniądze, ale w końcu została złapana i oskarżona o 34 oszustwa skarbowe.
“Dom Śmierci”
Według akt Kalifornijskiego Sądu Apelacyjnego, w 1981 r. Puente zaczęła wynajmować dom w centrum Sacramento, który przekształciła w dom opieki dla starszych, niedołężnych osób. To tam miało dojść do dziewięciu bezwzględnych morderstw. W kwietniu 1982 r. do Puente wprowadziła się 61-letnia Ruth Monroe. Kobieta wkrótce zmarła z powodu przedawkowania kodeiny i paracetamolu. Puente powiedziała policji, że jej lokatorka była bardzo przygnębiona śmiertelną chorobą męża. Służby uwierzyły jej i uznały incydent za samobójstwo.
Zaledwie kilka tygodni później policja wróciła do domu Puente po tym, jak 74-letni emeryt Malcolm McKenzie oskarżył ją o podanie mu narkotyków i kradzież. Dorothea została skazana za trzy zarzuty kradzieży na pięć lat więzienia. Zza krat zaczęła korespondować z 77-letnim emerytem, Eversonem Gillmouthem. Rozwinęła się między nimi swego rodzaju przyjaźń korespondencyjna. Kiedy Puente została zwolniona w 1985 r., Gillmouth czekał na nią pod zakładem karnym w czerwonym pick-upie. Ich związek rozwijał się szybko, a para wkrótce planowała ślub.
Tajemnicza skrzynia
W listopadzie 1985 r. Puente zatrudniła Ismaela Floreza do zamontowania drewnianych paneli w jej domu. Puente poprosiła go o dodatkową przysługę: zbudowanie skrzyni do przechowywania “książek i innych przedmiotów”. Następnie poprosiła mężczyznę o przewiezienie napełnionego i zabitego gwoździami pudła do magazynu. Po drodze jednak Puente kazała mu się zatrzymać i wyrzucić skrzynię na brzeg rzeki, na nielegalne wysypisko. Gdy zdziwiony Florez zapytał dlaczego, kobieta powiedziała mu, że w skrzyni znajdują się tylko śmieci. Za usługę zaoferowała mu czerwonego pick-upa, który miał rzekomo należeć do jej dawnego chłopaka.
1 stycznia 1986 r. przypadkowy rybak zauważył tajemniczą skrzynię, dryfującą u brzegu rzeki. O odkryciu poinformował policję. Wewnątrz drewnianego pudła śledczy znaleźli ciało w stanie zaawansowanego rozkładu, należące do niezidentyfikowanego, starszego mężczyzny. Tymczasem Puente nadal pobierała emeryturę Gillmoutha, a w listach do jego rodziny tłumaczyła powód jego milczenia chorobą.
Cmentarzysko na podwórku
Jednocześnie 60-latka dalej prowadziła dom opieki, przyjmując 40 nowych lokatorów, w większości alkoholików i narkomanów. Chociaż osiągała dzięki temu dobry zysk, ciągle chciała więcej. Co miesiąc właścicielka zbierała pocztę wszystkich najemców, zanim sami zdążyli ją zobaczyć. Z przesłanej w listach gotówki dawała im tylko niewielką sumę, a resztę chowała do własnej kieszeni.
W listopadzie 1988 r. policja zaczęła szukać byłego najemcy Puente, Alberto Montoyi – niepełnosprawnego mężczyzny ze schizofrenią, którego zaginięcie zgłosił pracownik socjalny. Na posesji kobiety funkcjonariusze zauważyli podejrzanie naruszoną glebę. Pod ziemią znaleziono zwłoki 78-letniej kobiety. Gdy śledczy zaczęli przeszukiwać teren, odkryli w sumie siedem ciał.
Według śledczych większość ofiar była odurzana narkotykami do momentu przedawkowania. Następnie Puente owijała ciała w prześcieradła i plastikową podszewkę, po czym zakopywała je na swoim podwórku. Puente została oskarżona o łącznie dziewięć morderstw. Ostatecznie skazano ją na dożywotnie pozbawienie wolności za trzy zabójstwa. Przez resztę życia zapewniała o swojej niewinności, twierdząc, że wszyscy jej lokatorzy zmarli z “przyczyn naturalnych”.
Podczas pobytu w więzieniu, z pomocą korespondenta, Puente stworzyła książkę “Gotowanie z seryjnym mordercą”. Pozycja obejmowała długi wywiad ze skazaną, prawie 50 przepisów kulinarnych i różne dzieła sztuki więziennej. Puente zmarła w zakładzie karnym w wieku 82 lat.