Female Serial Killers: Jane Toppan “Wesoła Jane”
“American Female Serial Killer Superstar”, Anioł śmierci, Jane Toppan – pielęgniarka, która miast leczyć, wpędzała pacjentów do grobu. Przyznała się do zamordowania 31 osób.
Zło nie bierze się znikąd
Urodziła się jako Honora A. Kelly między 1854 a 1857 rokiem, w bardzo ubogiej rodzinie irlandzkich imigrantów, mieszkających w Massechusetts. Jej matka zmarła, kiedy Jane miała 4 lata. Ojciec, Peter Kelly, starał się samotnie wychowywać cztery córki, lecz uniemożliwiała mu to choroba psychiczna i po kilku latach od śmierci żony trafił do szpitala psychiatrycznego na resztę życia. Dziećmi zajęła się babcia, jednak nędza i niedołężność zmusiły ją do oddania wnuczek. Dziewczynki trafiły do Bostońskiego Przytułku dla Ubogich Dziewcząt, skąd zostały adoptowane przez różne rodziny. Gdy Honora miała 5 lat, przygarnęło ją angielskie, protestanckie małżeństwo z dwiema córkami, a jej nazwisko zmieniono na Jane Toppan. Irlandzkie pochodzenie było w tych czasach uznawane za upokarzające, więc wykorzystując lekko egzotyczną urodę dziewczynki, nowi rodzice nakazali jej udawać, że jest Włoszką. Przybrana matka, Ann Toppan, którą Jane nazywała ciocią, była zwolenniczką surowej dyscypliny i traktowała Jane jak służącą. Mimo, że dziewczyna nosiła rodowe nazwisko, nie była traktowana na równi z resztą członków rodziny.
Gdy skończyła 18 lat, została zwolniona z wiążącej ją z rodziną „umowy”. Choć od tego czasu była wolna, pozostała w domu Toppanów, świadcząc usługi sprzątające, w zamian za zakwaterowanie i wyżywienie. Gdy Ann zmarła, całą spuściznę otrzymały jej biologiczne córki, Jane nie została nawet wspomniana w jej testamencie. Jedna z sióstr odziedziczyła dom, w którym Jane kontynuowała pracę jako służąca. Świadkowie, którzy uczęszczali z Jane do szkoły, wspominali, że była ona towarzyską i popularną uczennicą, lecz często opowiadała na swój temat kłamstwa.
Anioł śmierci
W 1885 roku Jane Toppan rozpoczęła szkolenie na pielęgniarkę w szpitalu w Cambridge. Podczas pracy w ośrodku traktowała swoich pacjentów jak króliki doświadczalne. Eksperymentowała na ich organizmach z morfiną i atropiną, zmieniając dawki leków by zobaczyć, jaki mają wpływ na ich układ nerwowy. Czerpała satysfakcję z doprowadzania chorych do stanu bliskiego śmierci, a następnie przywracania do przytomności, by wreszcie ostatecznie pozbawić ich życia. Toppan lubiła towarzyszyć swoim ofiarom podczas umierania, nierzadko kładąc się obok nich na szpitalnym łóżku. Jak sama później przyznała, obserwowanie konających osób przynosiło jej niemal seksualną przyjemność. Mimo wysokiego poziomu śmiertelności wśród pacjentów pod opieką Jane, lekarze koordynujący nie połączyli tego z jej osobą, gdyż przez wiele osób była ona uznawana za pogodną i kompetentną, choć nieco kłamliwą osobę. Z czasem pielęgniarka zaczęła być jednak podejrzewana o serię drobnych kradzieży.
Moją ambicją jest, by zabić więcej osób – bezbronnych osób – niż jakikolwiek mężczyzna lub kobieta na świecie.
W 1888 roku Toppan przeniosła się do szpitala w Massachusetts, gdzie rzekomo dokonała jeszcze kilku morderstw. Następnie wróciła do Cambridge, skąd w ciągu kilku miesięcy została zwolniona ze względu na podrobiony dyplom. Jane postanowiła wtedy kontynuować swoją karierę zawodową jako prywatna pielęgniarka. Ta decyzja zagwarantowała jej zarobki na znacznie wyższym poziomie od większości kobiet w tamtych czasach. Mimo tego, kobieta stale się zadłużała , a niektórzy pacjenci podejrzewali ją o niewielkie kradzieże.
“Oczyszczanie” świata
Na późniejszym etapie przestępczej działalności, Toppan przestała ograniczać się do zabijania swoich pacjentów. W 1895 roku zamordowala 77-letniego właściciela domu, w którym mieszkała, a dwa lata później jego żonę. Jak zeznała, małżonkowie stali się „słabi i grymaśni” oraz „starzy i chorowici”. Według zeznań świadków, Toppan zwykła mówić, że nie ma sensu utrzymywać starych ludzi przy życiu. Jej następną ofiarą była starsza kobieta, którą Jane miała pielęgnować. Pacjentka zmarła po czterech dniach pod opieką pielęgniarki. Po pogrzebie krewni zauważyli zniknięcie kilku cennych rzeczy, należących do ofiary. Lekarze jednak szybko odsunęli podejrzenia od Toppan, zapewniając, że to jedna z najbardziej sumiennych pielęgniarek.
W dalszej kolejności Jane skierowała rządzę mordu na swoją przyrodnią siostrę, Elizabeth, którą w 1899 roku otruła przy pomocy strychniny. Lekarze uznali, że przyczyną zgonu był wylew. Po śmierci Elizabeth Jane okłamała wdowca po siostrze, twierdząc, że ostatnim życzeniem zmarłej było, by Jane otrzymała jej złoty zegarek i łańcuszek. Z portfela ofiary zniknęło także 45 dolarów. Kilka lat później Jane wyznała, że było to jej pierwsze zabójstwo z zemsty, ponieważ od dziecka nienawidziła siostry. Przyznała też, że celowo przedłużała cierpienie Elizabeth:
Trzymałam ją w ramionach i patrzyłam z zachwytem, jak uchodzi
z niej życie.
W 1901 roku Toppan miała zadłużenie u właścicieli chatki, w której spędzała piąte lato z rzędu, państwa Davis. Zamiast zapłacić, kobieta postanowiła systematycznie wymordować czteroosobową rodzinę. Następnie spakowała się i wyjechała do swojego rodzinnego domu, w którym nadal mieszkał wdowiec po siostrze zabójczyni, Oramel Birgham. Toppan upatrzyła go sobie na swojego przyszłego męża, najpierw jednak musiała wyeliminować rywalki. Pozbyła się długoletniej gosposi Oramela, o którą była zazdrosna. Później zabiła 77-letnią siostrę Oramela, która choć nie była konkurentką Jane, najwyraźniej komplikowała jej plany. Mimo niestrudzonych starań, Birgham nie był zainteresowany swoją byłą szwagierką w romantycznym kontekście. Toppan spróbowała zatem innej strategii, a mianowicie zaczęła podtruwać swojego wybranka, by móc następnie zaimponować mu swoją troskliwością i przywrócić go do zdrowia. Jane podtruła nawet samą siebie, chcąc wzbudzić współczucie mężczyzny. Żaden z tych zabiegów nie zadziałał i Birgham w końcu wyrzucił szwagierkę z domu. W tym czasie Jane była już poszukiwana przez policję, zaniepokojoną nagłą śmiercią rodziny Davisów. Autopsja wykazała śmiertelne dawki arszeniku w znalezionych zwłokach. W październiku 1901 roku Jane Toppan została aresztowana. Do 1902 roku przyznała się do 31 zabójstw.
Dlaczego to robiła?
W przypadku Jane Toppan trudno wyróżnić jeden motyw przewodni jej zbrodni. Analizując jej biografię, na różnych etapach jej działalności jako zabójczyni, kierowały nią różne pobudki. Pierwszy nasuwa się motyw ekonomiczny, jeśli wziąć pod uwagę okradanie niektórych ofiar, czy zabicie rodziny Davisów, by uniknąć płacenia czynszu. Otrucie przybranej siostry, Elizabeth, było natomiast zabójstwem na tle emocjonalnym, zabójstwem z zemsty, najprawdopodobniej za nieudane dzieciństwo i bycie faworyzowaną przez matkę. Resztę jej zabójstw charakteryzowały prawdopodobnie dwa wiodące motywy. Pierwszym było pragnienie posiadania władzy i kontroli nad ofiarą. Drugi motyw, potwierdzony przez samą zabójczynię, to motyw seksualny. Jane zdradziła psychiatrom, że kierowało nią pragnienie doświadczenia seksualnego podniecenia podczas zabijania ludzi.
Mimo że zabijała i kradła w swoim miejscu pracy, ani szefostwo, ani współpracownicy bardzo długo nie podejrzewali jej o żadne niestosowne zachowania. Tłumaczyła ją nawet rodzina jednej z ofiar, gdy zniknęły cenne rzeczy nieboszczki. Wszelkie podejrzenia były błyskawicznie odsuwane od osoby Toppan, najczęściej wraz z komentarzem podkreślającym pogodę ducha i pracowitość morderczyni. Stawiała się w roli poświęcającej się dla chorych, których powoli zabijała, budząc podziw i wdzięczność lekarzy i rodzin ofiar.
Wiele elementów z dzieciństwa Jane Toppan mogło wpłynąć na późniejsze potencjalne pozostanie psychopatyczną zbrodniarką: wczesna utrata matki, choroba psychiczna ojca, częste zmiany opiekunów i miejsca zamieszkania, pobyt w przytułku, brak uczucia ze strony adopcyjnych rodziców, bardzo restrykcyjne wychowanie, tendencja do rozpowiadania kłamstw o sobie. Jej otwarta postawa wobec ludzi mogła być formą instynktu obronnego, w środku dziewczyna prawdopodobnie pozostawała zamknięta i cierpiąca. Kłamstwa natomiast mogły wynikać ze wstydu ze swojego pochodzenia i warunków życia, który od dziecka wpajała jej przybrana matka.
Po aresztowaniu została uznana przez sąd za obłąkaną. Sugerowano, że ową niepoczytalność odziedziczyła po chorym ojcu. Wysłano ją do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędziła resztę życia. Niektórzy spekulują, że Toppan w rzeczywistości nie była obłąkana, a na tyle inteligenta, by uchronić się przed więzieniem. Tej teorii przeczy jednak kilka incydentów, takich jak ten, kiedy będąc w szpitalu popadła w poważną paranoję, rojąc sobie, że jedzenie które dostaje jest zatrute. W wyniku tego niemal zagłodziła się na śmierć. Współcześnie generalnie uznaje się, że Toppan, prócz niewykluczonych innych zaburzeń, mogła cierpieć na tzw. obłęd moralny, rozstrój psychiczny opisany przez lekarza J. C. Pricharda, który objawia się właśnie wypaczeniem uczuć i naturalnych odruchów, bez zaburzeń wiedzy lub rozumowania.
.