“Mordercy z Wrzosowisk”. Najpotworniejsza para w historii

W latach sześćdziesiątych Ian Brady, smukły 27-letni pracownik giełdowy oraz jego dziewczyna, 23-letnia maszynistka Myra Hindley, byli podejrzani o brutalne zabójstwa pięciorga dzieci. W sądzie ujawnione zostały przerażające szczegóły porwań, tortur, pobić i nadużyć seksualnych, czyniąc z dwójki najbardziej znienawidzoną parę w Wielkiej Brytanii.

Ian Brady i Myra Hindley

Myra Hindley cieszyła się opinią przyjaznej, religijnej i przykładnej dziewczyny. Uwielbiała zwierzęta i dzieci, regularnie chodziła do kościoła i stroniła od używek. Do czasu. Jako 18-latka rozpoczęła pracę w fabryce chemicznej w Manchesterze na stanowisku maszynistki. To właśnie tam poznała mężczyznę, który okazał się źródłem jej nadciągającego upadku.

Ian Brady potrafił bez problemu owinąć sobie wokół palca dziewczyny, kiedy trafił na podatny grunt. Pod płaszczykiem elegancji, nieprzeciętnej inteligencji i nieodpartego czaru, skrywało się jednak odrażające i niebezpieczne wnętrze. Brady od małego znęcał się nad rówieśnikami oraz torturował i uśmiercał zwierzęta.

“Zbrodnia idealna”

Myra od pierwszego wejrzenia na zabój zakochała się w przystojnym koledze z pracy – a tak właściwie w jego ugładzonej masce, którą na co dzień pokazywał otoczeniu. Naiwna młoda dziewczyna zrobiłaby dosłownie wszystko, żeby tylko zatrzymać przy sobie mężczyznę jej życia. Tak się też stało.

Myra nawet nie mrugnęła okiem, kiedy pewnego dnia Brady zaproponował jej współpracę przy “morderstwie idealnym”. Chłopak chciał dokonać zbrodni perfekcyjne. Dziewczyna bez żadnych obiekcji przystała na jego propozycję. Para szczegółowo obmyśliła akcję i wkrótce zaczęła realizować niecny plan.

12 lipca 1963 roku Myra zabrała z drogi autostopowiczkę – 16-letnią Pauline Reade, która wybierała się na dyskotekę. Kierująca bez zająknięcia skłamała nastolatce, że zgubiła rękawiczkę na pobliskim wrzosowisku i zaproponowała, że jeśli dziewczyna pomoże w poszukiwaniu, dostanie w zamian kasety z muzyką. Niczego niepodejrzewająca Pauline zgodziła się. Na miejscu Brady zamordował dziewczynę. Ciało para zakopała na wrzosowisku.


Zabójcza komitywa

Cztery miesiące po pierwszym wspólnym morderstwie, duet postanowił kontynuować swoją zabójczą komitywę. Tym razem ofiarą pary padł zaledwie 12-letni chłopiec. Ich działanie opierało się na tym samym schemacie. Ian zabił dziecko, a Myra z zadowoleniem pozowała do zdjęcia przy świeżym grobie. Dzięki mrocznej fotografii śledczy później z łatwością odnaleźli miejsce zakopania zwłok nastolatka.

Myra klęcząca nad świeżym grobem swojej ofiary / Wikimedia Commons

W czerwcu 1964 r. w identyczny sposób zginął następny 12-latek. Po raz kolejny “Mordercy z Wrzosowisk” dali upust swojej morderczej żądzy w święta Bożego Narodzenia tego samego roku. W przypadku tego zabójstwa duet odbiegł znacznie od swojego dotychczasowego modus operandi.Para porwała 10-letnią Lesley Ann Downey i zabrała ją do swojego mieszkania. Myra udusiła dziewczynkę aksamitną apaszką.


Nowy plan spalił na panewce

W pewnym momencie trwania morderczego procederu Brady wpadł na nowy pomysł – utworzenie morderczego gangu. Aby go zrealizować, próbował zwerbować szwagra Myry, Davida Smitha. W październiku 1965 r. Brady urządził w swoim domu “pokazówkę”, która miała na celu zachęcenie Davida do współpracy.

Brady przyprowadził do mieszkania 17-letniego chłopaka. Na oczach szwagra zabił go, po czym zaangażował mężczyznę w pozbycie się ciała. Akcja nie przyniosła pożądanego skutku. Davidowi zdecydowanie nie spodobało się to, czego był świadkiem.

Zdruzgotany wydarzeniem Smith nie wytrzymał i opowiedział o wszystkim żonie. Kobieta nakłoniła go do zgłoszenia się na policję. Już następnego ranka mundurowi pojawili się pod drzwiami zabójców. W ich mieszkaniu znaleźli ciało nastolatka owinięte w koc i siekierę, której użyto do zabicia go. Zabezpieczyli też kasety z nagraniem błagającej o życie małej Leslie.

Saddleworth Moor – w tej okolicy znaleziono trzy ciała ofiar “Morderców z Wrzosowisk” / Wikimedia Commons


Bolesna porażka

Po zatrzymaniu morderców na wrzosowisku znaleziono dwa ciała zakopane w prowizorycznych mogiłach. Trzeci grób również odkryto na tym wrzosowisku w roku 1987, ponad 20 lat po procesie. Podejrzewa się, że spoczywa tam także czwarta ofiara, Keith Bennett. Do dzisiaj nie odnaleziono jego ciała i sprawa pozostaje niewyjaśniona.

Doszedłem do etapu, w którym wcielałem w życie wszystko, co tylko przyszło mi do głowy. Prowadziłem życie, o którym inni mogli tylko myśleć

– powiedział Brady podczas jednego z przesłuchań.



Dwójka przyznała się do zabójstw. Aresztowania dokonano rok po tym, jak parlament zniósł karę śmierci w Wielkiej Brytanii, więc najwyższym karą, jaką mogła dostać para, było dożywocie. Psychologowie obecni podczas procesu stwierdzili, że zabójcy nie posiadają zdolności do empatii. Wyrok usłyszeli w 1966 r.

Myra zmarła w 2002 r. w wieku 60 lat, po odbyciu 36 lat więzienia. Brady został zdiagnozowany jako psychopata w 1985 r. i zamknięty w ściśle strzeżonym szpitalu Ashworth. Cały czas podkreślał, że nie chce wyjść na wolność i wielokrotnie prosił o pozwolenie na śmierć. Zmarł w 2017 r. w Ashworth w wieku 79 lat.