Female Serial Killers – Nancy “Chichocząca Babcia” Doss

Historia Nancy Doss – uroczej babci, fanki romansów i bezwzględnej zabójczyni. Przez 20 lat przy pomocy arszeniku i trutki na szczury uśmiercała kolejnych członków rodziny, w tych czterech mężów, córki i wnuka.

 

 

Trudne złego początki

Nannie urodziła się w biednym domu na farmie 4 listopada 1905 roku, na wsi Blue Mountain w stanie Alabama. Była najstarszą z szóstki rodzeństwa. W dzieciństwie nie miała łatwo, czego powodem był głównie bardzo surowy ojciec. Farmer był klasycznym typem tyrana, który do dzieci wystosowywał jedynie rozkazy. Wykorzystywał je jako darmową siłę roboczą na gospodarstwie, nagminnie odciągając od zajęć szkolnych. Oprócz tego znęcał się nad rodziną fizycznie.

Niektóre źródła mówią, że Nancy niejednokrotnie była molestowana seksualnie.  Dziewczyna pragnęła jak najszybciej odciąć się od toksycznego domu, dlatego już w wieku 16 lat wyszła za mąż za Charley’a Braggsa i wprowadziła się do jego matki. Świeżo upieczona teściowa okazała się być despotką i nie akceptowała synowej. Wbrew tej przeciwności małżeństwo doczekało się czterech córek. Braggs prawdopodobnie w którymś punkcie związku zaczął zdradzać żonę, przez co Nancy popadła w  alkoholizm.

 

Śmierć za nią podążała

W 1927 roku dwie z córek Doss zmarły niespodziewanie po zjedzeniu śniadania. Lekarze  zdiagnozowali u nich zatrucie  pokarmowe. Charley nabrał podejrzeń wobec żony i wkrótce wyjechał, zabierając ze sobą najstarsze dziecko. Od tego momentu Nancy  niemal całkowicie oddała się obsesyjnemu  czytaniu romansideł i przeglądaniu ogłoszeń matrymonialnych w lokalnej gazecie. W ten sposób poznała Franka Harrelsona. Mimo że Frank był  alkoholikiem, małżeństwo utrzymało się 16 lat.

Nanny z córką i wnuczkami, 1955

W 1945 roku nowo narodzony wnuk Nannie zmarł nagle, zostawiony pod opieką babci. Za przyczynę zgonu uznano asfiksję, a sama Nannie zasugerowała, że wnuk mógł umrzeć przez przypadkowe spożycie trutki na szczury. Trzy miesiące później kobieta została wdową. Gdy jej mąż wrócił z kolejnego ciągu alkoholowego, Nannie uznała, że ma go dość i dodała trutki na szczury do butelki z wódką. Frank zmarł po kilku dniach. Odpowiednio wcześniej zabójczyni ubezpieczyła męża, toteż po jego śmierci otrzymała wystarczającą kwotę pieniędzy, by kupić nowy dom w Missisipi.

 

“Toksyczna” żona

Nancy szybko znalazła sobie nowego męża, znowu za pośrednictwem jej ulubionych romantycznych magazynów. Z Arliem Lanningiem pobrała się po dwóch dniach znajomości. Mężczyzna, podobnie jak jej poprzedni mąż, okazał się być alkoholikiem. Po trzech latach Nancy najwyraźniej uznała, że pora zakończyć ten związek w ostateczny sposób. W 1950 roku zaserwowała mu posiłek z dodatkiem trutki na szczury. Frank zmarł po dwóch dniach męki. Nikt nie podejrzewał zabójstwa, nawet mimo tego, że krótko po śmierci Arliego spłonął jego dom, który według testamentu miała przejąć siostra zmarłego, a za który finalnie Nancy otrzymała niemałe odszkodowanie.

Po uzyskaniu pieniędzy Doss wybrała się w odwiedziny do swojej siostry, która wkrótce dziwnym trafem również zmarła. W tym czasie zabójczyni zapisała się do agencji randkowej, gdzie poznała swojego kolejnego męża, Richarda Mortona. Tym razem ponownie nie trafiła zbyt korzystnie – jej wybranek był zwykłym naciągaczem i kobieciarzem. W 1953 zaczął cierpieć na chroniczny ból brzucha i zmarł. W tym samym roku i w takich samych okolicznościach zmarła mama Nancy,  o dziwo podczas wizyty u córki.

Jeszcze tego samego roku, krótko po pogrzebie męża, Nancy wyszła za Samuela Dossa, z którym korespondowała już w trakcie trwania poprzedniego małżeństwa. Ten mężczyzna również nie spełnił oczekiwań Nannie i nieco ponad rok po ślubie trafił do szpitala, po zjedzeniu ciasta zaserwowanego przez żonę. Po 23 dniach hospitalizacji, ku niezadowoleniu żony,  Samuel wrócił do domu. Jeszcze tego samego wieczoru małżonka poczęstowała go kawą z arszenikiem. Doss zmarł natychmiast, a lekarze po raz pierwszy zlecili autopsję. W ciele Samuela Dossa znaleziono arszenik, w ilości mogącej zabić dwudziestu dorosłych mężczyzn.

Starsza pani musi siedzieć

Doss przesłuchiwana przez detektywa w sprawie zamordowania czterech mężów

Nancy była bardzo sympatycznie wyglądającą starszą panią, całkowicie nie wzbudzającą podejrzeń. Podczas przesłuchiwania stale chichotała i żartowała. Gdy jednak funkcjonariusze zagrozili, że ograniczą jej dostęp do ulubionych romantycznych magazynów, Nancy przyznała się do zabicia nie tylko Samuela, ale i poprzednich trzech mężów. Skazano ją na dożywocie. W wyniku dalszego śledztwa arszenik znaleziono także w zwłokach wnuczki, dwójki dzieci, matki, dwóch sióstr, siostrzeńca i wnuka Nannie. Kiedy detektywi zapytali Nannie Doss o powód zamordowania swoich czterech mężów, ona wyjaśniła swoje postępowanie mówiąc:

Szukałam perfekcyjnego towarzysza, prawdziwego życiowego romansu.

Prawdopodobnie to był jej motyw przewodni, znalezienie tego jedynego, perfekcyjnego męża, takiego o jakim czytała w swoich ulubionych czasopismach. Nancy Doss doświadczyła w dzieciństwie wiele przykrości, co u młodych, dopiero rozwijających się umysłów najczęściej skutkuje traumą, a to z kolei nierzadko przekształca się w patologiczne zachowania w życiu dorosłym. Ona sama winą za swoje poczynania obarczała uraz głowy, którego doznała w dzieciństwie. W wywiadach opowiadała, jak gdy miała 7 lat, jadąc pociągiem do Alabamy, uderzyła głową w twardą część siedzenia podczas gwałtownego hamowania pojazdu. Od tego czasu cierpiała na bóle i omdlenia.  Niektórzy badacze uważają, że wypadek mógł być związany z jej późniejszymi poczynaniami.  Przed przystąpieniem do procesu sądowego, Nannie Doss została przebadana przez czterech psychiatrów i każdy z nich uznał ją za poczytalną.

Jeden komentarz do “Female Serial Killers – Nancy “Chichocząca Babcia” Doss

  • 23 marca 2020 o 12:10
    Bezpośredni odnośnik

    Ja bylabym raczej zainteresowana odpowiedzia na pytanie, dlaczego zabila swoja corke, matke, siostre, wnuczke. Powody otrucia kolejnych malzonkow sa jakby “oczywiste”, ale czym zawinila reszta rodziny..?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *