“Nie mogę już tego znieść”. Zabiła się na oczach rodziców
Piękna i inteligentna Brandy miała niedługo zostać weterynarzem. Jej plany w dramatycznych okolicznościach legły w gruzach. W wieku 18 lat popełniła samobójstwo na oczach swojej zrozpaczonej rodziny. Zrobiła to po miesiącach bycia ofiarą internetowego nękania przez rówieśników. – Nie mogę już tego znieść – powiedziała, zanim pociągnęła za spust.
18-letnia Brandy Vela kochała zwierzęta. Bezinteresownie leczyła chore stworzenia w swoim domu i obejmowała opieką bezdomne koty i psy. Była w klasie maturalnej, chciała zostać lekarzem weterynarii. Otrzymywała stypendia za dobre wyniki w nauce, na wiosnę jej rodzina planowała wielką imprezę w ogrodzie z okazji ukończenia szkoły.
Miała przed sobą świetlaną przyszłość. Niestety Brandy nie doczekała wymarzonych studiów. Odebrała sobie życie 29 listopada 2016 r. Postrzeliła się w klatkę piersiową w domu rodzinnym w Texas City, wśród błagalnych okrzyków swoich najbliższych, by nie odbierała sobie życia.
Prześladowana ze względu na wagę
Samobójstwo nastąpiło po roku dotkliwej cyberprzemocy, której była ofiarą. Według relacji jej siostry, Jackie, Brandy od zawsze była prześladowana ze względu na swoją wagę, ale nękanie nasiliło się w kwietniu. Rówieśnicy mieli tworzyć fałszywe konta na Facebooku i wysyłać jej setki okropnych wiadomości. Na stronach miały pojawiać się też wulgarne seksualne propozycje, rzekomo publikowane w imieniu Brandy.
Mówili naprawdę, naprawdę wredne rzeczy, takie jak: “Dlaczego nadal istniejesz?” Nazywali ją grubą i brzydką. Była piękna, absolutnie piękna. Jedyną rzeczą, do której mogli się przyczepić, była jej waga
– opowiadała Jackie na łamach “People”.
Brandy w końcu zmieniła numer telefonu i kilkukrotnie zgłaszała nękanie na policję. Każdorazowo słyszała od funkcjonariuszy, że nie mogą jej pomóc, ponieważ nadużycia w internecie nie spowodowały “fizycznych obrażeń”. – Często przez to płakała – mówił Raul Vela, ojciec dziewczyny. Dodał, że zaniepokojony tą sytuacją kupił swoim trzem córkom gazy pieprzowe i paralizatory, aby w razie potrzeby mogły się bronić.
18-latka była nękana ze względu na swoją wagę / źródło: Facebook
“Przepraszam za wszystko”
Jackie wyczuła, że dzieje się coś złego, kiedy feralnego dnia otrzymała od siostry SMS-a o treści: “Bardzo cię kocham, proszę, pamiętaj o tym i przepraszam za wszystko”. Zmartwiona od razu zadzwoniła do rodziców i dziadków. Przerażona rodzina pospieszyła do swojego domu, gdzie znalazła Brandy w jej pokoju z pistoletem w dłoni.
Rodzina błagała nastolatkę, aby nie pociągała za spust. – Brandy, przestań, mów do mnie! – miała krzyczeć jedna z sióstr dziewczyny. Ale Brandy podjęła już decyzję. – Nie mogę już tego znieść. Jestem zmęczona. To zaszło za daleko, muszę to zrobić – powiedziała bliskim, po czym wystrzeliła jeden nabój w swoją klatkę piersiową. Ten jeden nabój wystarczył. W szpitalu stwierdzono zgon 18-latki.
“Nie uratowaliśmy jej, ale pomożemy innym“
Po jej śmierci rodzina Vela obiecała postawić oprawców internetowych przed wymiarem sprawiedliwości i zrobić wszystko, co w ich mocy, aby już nikt nigdy nie odebrał sobie życia z powodu cyberprzemocy. – Nie mogliśmy uratować Brandy – powiedziała Jackie -Ale możemy spróbować uratować kogoś innego.
W marcu 2017 r. w związku ze śmiercią Brandy aresztowano dwoje jej znajomych – jej byłego chłopaka, 21-letniego Andresa Arturo Villagomeza i jego ówczesną dziewczynę, 21-letnią Karinthyę Sanchez.
Ostatecznie Villagomez został skazany za bezprawne ujawnienie i rozpowszechnianie intymnych materiałów wizualnych, czyn zwany inaczej “pornozemstą”. To w skrócie dzielenie się w internecie cudzymi materiałami o charakterze seksualnym po to. Zwykle jest następstwem zazdrości i “złamanego serca” po nieudanym związku.
Romero z kolei usłyszała wyrok za dwa przestępstwa. Policja ustaliła, że od miesięcy prześladowała i nękała Brandy oraz podszywała się pod nią na fałszywych profilach internetowych.
Skazani w związku ze śmiercią 18-latki / źródło: policja
Cyberprzemoc coraz poważniejszym problemem
Po śmierci dziewczyny teksańska legislatura zajęła się związkiem między cyberprzemocą a samobójstwem. Senator stanowy Jose Menendez i reprezentantka stanowa Ina Minjarez zaproponowali wdrożenie “Prawa Dawida”, które wymagałoby od okręgów szkolnych wprowadzenia zasad przeciwko cyberprzemocy i powiadamiania rodziców, gdy dzieci są zastraszane. Prawo otrzymało swoją nazwę na cześć Davida Molaka, 16-latka, który powiesił się z powodu internetowego nękania.
Według amerykańskiej organizacji przeciw nękaniu National Bullying Prevention Center PACER, 20 proc. uczniów zgłasza, że jest zastraszanych, ale liczba ta jest daleka od rzeczywistej. Około 64 proc. zastraszanych uczniów nie zgłasza nadużyć. Co więcej, 15 proc. młodych ludzi deklaruje, że padło ofiarą nękania w internecie. Najczęstszymi powodami nękania zgłaszanymi przez młodzież są wygląd, waga i kolor skóry.
Obecnie w Polsce przepisy nie przewidują odpowiedzialności karnej za cyberprzemoc. Nie oznacza to jednak całkowitej bezkarności osoby, która dopuszcza się takiego czynu. Istnieje kilka przepisów, pod które podciągnąć można nadużycia w internecie. Są to m.in. groźba karalna, uporczywe nękanie, zniesławienie, zniewaga, czy też przestępstwa przeciwko ochronie informacji.