Przełom w sprawie “Tamam Shud”. Wiadomo, kim był mężczyzna z Somerton
Sprawa Tamam Shud to jedna z najbardziej enigmatycznych zagadek kryminalnych w historii. Śledczy próbują ją rozwikłać od siedmiu dekad i choć na przestrzeni lat pojawiło się wiele tropów, ustalenie tożsamości zmarłego mężczyzny z Somerton wciąż było niemożliwe. Jak donosi ABC, wieloletnie wysiłki właśnie przyniosły oczekiwany skutek. Australijskiemu udało się określić nazwisko zmarłego. Mało tego – ujawniono także jego wizerunek.
Tamam Shud – najbardziej tajemnicza sprawa w historii Australii
1 grudnia 1948 roku na plaży Somerton Beach w Australii znaleziono ciało niezidentyfikowanego mężczyzny. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, a z ubrań, które miał na sobie, usunięto wszystkie metki. W kieszeniach denata znajdowało się jedynie kilka mało istotnych przedmiotów – bilet autobusowy, papierosy, kilka monet.
Śledczy mieli nadzieje, że mimo braku jakichkolwiek informacji na temat zmarłego, jego tożsamość uda się ustalić dzięki analizie odcisków palców i stanu uzębienia. Plan jednak spalił na panewce. Mężczyzna nie widniał w żadnej bazie danych.
Kilka miesięcy po dokonaniu makabrycznego odkrycia na plaży, na stacji kolejowej w Adelaide znaleziono walizkę, którą tajemniczy nieznajomy zostawił tam w dniu swojej śmierci. W środku znajdowała się karteczka ze słowami “Tamam Shud” (w języku perskim “zakończony”). Zwrot ten pochodził z ostatniej strony XI-wiecznego zbioru “Rubajjatów” autorstwa perskiego poety Omara Chajjama.
Kiedy informacja o tym tajemniczym znalezisku ujrzała światło dzienne, na policję zgłosił się mężczyzna, który na siedzeniu swojego samochodu znalazł wspomniany tom. Ostatnia strony książki została wyrwana. Na wewnętrznej stronie okładki zaś zapisane były litery. Ich ułożenie przypominało tajny szyfr.
Naukowiec twierdzi, że wie, kim był mężczyzna z Somerton
Śledczy, technicy kryminalistyczni i antropolodzy latami badali poszlaki w enigmatycznej sprawie. Nie pomogły wznowione w 2009 roku analizy szyfru. Skuteczne okazały się dopiero rozwinięte w ostatnim czasie nowoczesne technologie wykorzystywane w kryminalistyce, przede wszystkim badania DNA i genealogia kryminalistyczna.
Sprawę od dawna badał profesor Derek Abbott z Adelaide University i w końcu jego poświęcenie dało realne rezultaty. Naukowiec przeprowadził testy DNA na włosach z ciała mężczyzny z Somerton i ustalił nazwisko zmarłego. Odkrycie nie zostało jeszcze zweryfikowane przez policję Australii Południowej, ale badacz jest pewny, że rozwikłał zagadkę.
Okazał się on być facetem o nazwisku Charles Webb. Nie było żadnych danych na temat jego daty śmierci. Po prostu “zniknął z radaru” po 1947 roku
– wyjaśnia profesor Uniwersytetu Adelaide Derek Abbott.
Profesor Abbott wyśledził krewnych Webba i potwierdził ich pokrewieństwo testami DNA. Webbowie następnie dostarczyli firmie Australian Story zdjęcia Charlesa z czasów, kiedy jeszcze żył. Zrobiona w latach 20. XX wieku fotografia przeleżała w zatęchłym albumie fotograficznym na strychu ich domu. Na zdjęciu uśmiechnięty Charles pozuje z bliskimi.
Rodzina przez dekady nie miała pojęcia, że jest powiązana z najgłośniejszą sprawą kryminalną w kraju. Bliscy zmarłego nie kryli swojego zaskoczenia, ale i radości z faktu, że sprawa tajemniczego zniknięcia ich krewnego sprzed lat została wyjaśniona.
To było szczęście, to była radość. Ale był też pewien smutek z powodu tego zapomnianego członka rodziny. To była osoba. Przez chwilę nie był tylko hitem medialnym i nierozwiązaną zagadką. Był naszą rodziną.
– powiedziała prawnuczka brata Charlesa Webba, Cristy Webb.