Współczesny “Anioł Śmierci” – pielęgniarz oskarżony o 97 morderstw
Łaskawi mordercy i okrutni bohaterzy – zabijają tych najbardziej bezbronnych, zabawiają się w panów życia i śmierci. “Wybawiają” przykutych do szpitalnych łóżek, manipulują przy kroplówkach i zmieniają dawki leków, aby przez chwilę poczuć się jak bóg. Do grona krętackich opiekunów, tzw. Aniołów Śmierci, oficjalnie dołączył niedawno nowy członek.
Niemiecki pielęgniarz, odsiadujący wyrok dwóch lat pozbawienia wolności za dwa zabójstwa, usłyszał zarzut dokonania kolejnych 97 w dwóch szpitalach w północnozachodnich Niemczech.
W latach 1999-2002 Niels Hoegel pracował w klinice w Oldenburgu, a od 2003 do 2005 był pracownikiem szpitala w pobliskim Delmenhorście.
W 2015 roku mężczyzna został skazany za dwa zabójstwa oraz dwukrotne usiłowanie zabójstwa, otrzymując wyrok dożywocia. Podczas swojego procesu przyznał, że celowo wywoływał ataki serca u około 90 pacjentów w Delmenhorście. Robił to, bo jak twierdzi, rajcowało go uczucie, że może ich reanimować. Później skazaniec wyjawił, że zabijał także w poprzednim miejscu zatrudnienia
Zeznania Hoegela nakierowały detektywów na wykonanie badań toksykologicznych na kilkudziesięciu zmarłych pacjentach, którzy znajdowali się pod jego opieką. Dalsze śledztwo doprowadziło do podniesienia kolejnych zarzutów wobec pielęgniarza.
Podczas swoich prób “ratowania życia”, Hoegel stosował różne mieszanki leków. Prokuratorzy wierzą, że mężczyzna “co najmniej zaakceptował fakt śmierci pacjentów, jako efekt podanych przez siebie substancji”.
Dodatkowe zarzuty mogą pozbawić Hoegela prawa do warunkowego zwolnienia.